niedziela, 19 kwietnia 2015

3 info+ nabór














No to tak: 

Na początku chciałabym ogłosić że jest NABÓR NA BLOGA
Osoby chętne do prowadzenia tego bloga piszą na e- mail: patrycja2108@interia.eu.
W mailu powinno się znaleźć:
1. Link do bloga ( jeŚli posiada się go) a jak nie to jakąś pracę swojego autorstwa .
2. krótki opis siebie ( wiek, imię itp. . )
3. informacje o tym jakie konta posiada się ( chodzi mi o to aby można było się komunikować i omawiać sprawy dotyczące bloga)

nie bójcie się nie gryzę :)
piszcie śmiało <3 
Może kts jeszcze to przeczyta bo mądra Pati nie dodała jednej istotnej informacji

NABÓR NA BLOGA TRWA AŻ DO 26 KWIETNIA


drugą  informacją jaką chciałam wam przekazać jest to że zmieni się wygląd bloga 
będzie zrobiony nowy szablon :)

trzecia informacja jest taka że historia zostanie ale nie będzie już tych samych bohaterów 
zostaną oni zamienieni 
Dlaczego? 
mam jednego bloga Jortini a drugiego o Selenie i po prostu wszystkie imiona mylą mi się
dla jasności będzie to obsada serialu Violetta

czwartą  informacją jest to iż BLOG ZOSTAJE ZAWIESZONY AŻ NIE ZNAJDZIE SIĘ OSOBA CHĘTNA DO POMOCY W PISANIU ROZDZIAŁÓW TEJ HISTORII


MAM NADZIEJĘ ŻE ZGŁOSI SIĘ JAKAŚ OSOBA CHĘTNA DO POMOCY MI W PROWADZENIU TEGO BLOGA
JEŻELI JEDNAK NIE BĘDĘ ROZWAŻAŁA NAD USUNIĘCIEM BLOGA :(

jak to mówią co dwie głowy to nie jedna
mam nadzieję że znajdzie się taka głowa która mi pomoże :)


czwartek, 9 kwietnia 2015

Rozdział 3- On i tak go nie wygra.





Tak się zastanawiam...
Ile razy jeszcze się zawiodę na kimś na kim mi zależy?


rozdział z dedykacją dla marcela weasley  <3
miłego czytania :)



Macarena


No i gdzie ona jest? Na placu przed szkołą jej nie ma. Na parterze też. W szatniach na wf też. W łazience obok szatni też. Zostało nam tylko 1 piętro bo wątpię by pobiegła do gimnazjum znajdującego się na drugim i trzecim piętrze. Tylko jest taki malutki problem. Na pierwszym piętrze jest co najmniej 5 pomieszczeń z toaletami. Nasza szkoła jest ogromna i czasami strasznie ciężko odnaleźć się w niej. Spojrzałam smutno na Valerie która szła patrząc przed siebie. Była strasznie zamyślona. 
- Nad czym tak myślisz? - moja ciekawość wzięła górę. 
- O tym chłopaku którego poznałam w ten weekend gdy byłam na zakupach z tobą i Evą. Myślisz że po tym przedstawieniu jakie mu urządziła Eva napisze do mnie? Był strasznie przystojny i taki ... . Taki.... Nawet nie potrafię ująć to w słowa. Że też ta Eva musiała przedstawić aż taki teatrzyk. - zaczęła mówić Valeria a ja próbowałam sobie przypomnieć o kogo jej chodzi. Będąc w sobotę w centrum handlowym napotkałyśmy wiele chłopaków. 

Razem z Valerią  i Evą jesteśmy na zakupach. Każda ma chyba po milion toreb. Nie patrzymy przed siebie tylko śmiejemy się i plotkujemy oraz obgadujemy innych ludzi będących w tym centrum. Po chwili jednak słyszę jak Eva zaczyna krzyczeć. 
- I patrz co zrobiłeś debilu. Moje nowe ciuszki są całe w kawie. Jeżeli się wybierasz na zakupy to uważaj choć trochę na to co zakupiły inne osoby. To nie są tanie rzeczy i takie byle jakie. To są naprawdę markowe ciuchy od znanych projektantów mody i jeżeli któreś z nich będzie poplamione to obiecuję że mój tato zrobi wszystko aby cię odnaleźć i wręczyć ci rachunek za pralnie. 
- Spokojnie bo ci żyłka pęknie. Nic przecież nie zrobiłem. 
 - I ty masz jeszcze humor do tego aby sobie ze mnie kpić? - po raz kolejny wydarła się nasza przyjaciółka
- Eva spokojnie. Przecież on nic nie zrobił. A twoje ubrania na pewno nie ucierpiały. - próbowała załagodzić sytuację Valeria która wpatrywała się w w wcześniej wymienionego chłopaka jak w obrazek.
- I ty go jeszcze bronisz? Skoro jesteś po stronie tego nieudacznika to ja idę na zakupy. A ty rób sobie co chcesz i mnie to nie obchodzi jeżeli ten ktoś jest ważniejszy ode mnie. - powiedziała wściekłą Eva a następnie pociągnęła mnie za rękę i weszła do pierwszego lepszego sklepu. Widziałam jeszcze tylko jak Valeria zmierza w stronę najbliższej kafejki. Coś czuję że będzie miała jeszcze większe kłopoty niż się spodziewa. 
- No i gdzie jest ta niewdzięcznica? - usłyszałam za sobą głos Evy. Bałam się jej reakcji na to co robi Valeria ale gdybym to ukryła to moja przyjaciółka byłaby jeszcze bardziej wściekła. 
- W kawiarence z tym co na cienie wpadł. - odpowiedziałam niepewnie bo wiedziałam że Eva się wkurzy. 
- Co? Ona jest z tym nieudacznikiem? O nie. To nie ujdzie jej na sucho w końcu on prawie zniszczył mi sukienkę a ona jeszcze się z nim umawia? Pożałuje tego. - powiedziała wściekła na maksa Eva. Po chwili już znajdowała się koło nich. 
- Czyś ty już do reszty zwariowała? Przecież to jakiś prostak a jak już wiesz to my się nie zadajemy z takimi osobami. I jeżeli nie pójdziesz teraz ze mną to obiecuje ci że już więcej nie udzielę ci rad na temat mody. Nie zrobię ci terminu u mojej najlepszej kosmetyczki i fryzjera i ... .
- Dość Eva.Nie potrzebuję twojej kosmetyczki i fryzjera. I wiesz co powiem ci jedno. Odstraszasz wszystkich po kolei. Nie wiem co ci takiego zrobiła Martina ale moim zdaniem nie zasługuje na takie traktowanie z twojej strony. Zobacz co zrobiłaś. Odstraszyłaś chłopaka który byłby o wiele lepszym przyjacielem niż ty jesteś. Nie wiem dlaczego się z tobą nadal zadaję ale mam nadzieję ze chociaż troszeczkę zżera cię poczucie sumienia. Inne przyjaciółki cieszyłyby się że w końcu ich koleżanka spotkała kogoś ale ty nie. Ty jesteś pępkiem świata i możesz wszystko. Wybacz że o tym zapomniałam. 


- Valeria nie przejmuj się. Na pewno znajdzie się jeszcze taki chłopak który wybije ci z głowy tego z centrum handlowego. Na tym świecie jest tylu chłopaków. Zobaczysz. Prędzej czy później znajdzie się jakiś przystojniak który szybko zawróci ci w głowie. A teraz dość użalania się nad sobą i musimy iść szukać tej płaczki. Nie wiem gdzie się skryła ale jako że mamy udawać dobre przyjaciółki to musimy ją znaleźć i zacząć ją pocieszać. A Diego  jeszcze bardziej pogorszył swoją pozycję w oczach Martiny. Jeżeli tak dalej bezie robił to przegra ten zakład. A wiem że mu strasznie zależy na tym.- próbowałam jakoś zagadać Valeria która cały czas szła z spuszczoną głową i wpatrywała się w swoje trampki.
- No szczerze to nie wiem czy Martina  mu to wybaczy. A co do tego zakładu to wydaje mi się że on i tak go nie wygra. - powiedziała już trochę weselsza Valeria. W malusieńkim stopniu udało mi się ja pocieszyć i jestem z siebie dumna. 


Martina


Już od dobrych 15 minut panuje lekcja a ja siedzę w toalecie na parapecie i podziwiam widoki za oknem. Co chwilę ocieram łzy które spływają po moich policzkach ale to i tak na marne bo na miejscu starych pojawiają się nowe ślady. Nigdy jeszcze nikt tak bardzo mnie nie upokorzył. Przecież ja tej Evie nic nie zrobiłam. Jestem zwykłą dziewczyną  i nie mam zamiaru wchodzić jej w drogę. Niech ona sobie błyszczy ja chcę tylko ukończyć tą szkołę i mieć jakąś porządną pracę. Ona natomiast może robić co tylko jej się podoba ale nie musi przy tym uprzykrzając mi życia. Nie wiem co mam jeszcze zrobić aby się ode mnie odczepiła. Może  ja faktycznie powinnam przenieść się do innej szkoły? Nikt by mnie tam nie dręczył ale z drugiej strony gdybym poddała się teraz to Eva miałaby z tego wielką satysfakcję i mogłaby znowu zacząć męczyć kogoś innego. Nie wiem co już mam z tym zrobić. Mam jeden wielki mętlik w głowie.
- Martina tutaj jesteś. Wszędzie cię szukałyśmy. - usłyszałam głos Macareny która po chwili miała mnie już w objęciach.
- Nie przejmuj się tym co powiedział Eva bo dobrze wiesz że wcale tak nie jest. I jeżeli chociażby pomyślisz o przeniesieni  się do innej szkoły to nie radzę bo wtedy będziesz miała z nami do czynienia i będziesz przechodzić istny koszmar. Nie wiem jeszcze co zrobimy jak będziesz chciała odejść z tej szkoły ale już moja w tym głowa żeby wymyślić coś co spowoduje że będziesz bała się nawet otworzyć ust.
- Macarena zaczynam się coraz bardziej ciebie bać i za niedługo powodem mojego przeniesienia nie będzie Eva tylko ty. - powiedziałam na co wszystkie 3 zaśmiałyśmy
a następnie popatrzyłyśmy na siebie. Nie wiem jak one to robią że są sobą i żaden im nie dokucza.
- Dobra koniec tych pogaduszek. Jeżeli się nie pośpieszymy to za 5 minut nauczyciel nie  będzie mógł nam już wpisać spóźnienia tylko nieusprawiedliwioną nieobecność a moja matka racze nie napisze mi usprawiedliwienia. - powiedziała Valeria. My tylko pokiwałyśmy twierdząco głowami a następnie wyszłyśmy z toalety. Gdy byłyśmy już obok gabinetu dyrektora stało się coś co Valeria będzie chyba pamiętać do końca życia.



~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Co takiego stało się koło gabinetu dyrektora?  
To wszystko w następnych rozdziałach
zapraszam do czytania 

LBA#2

Jak już w tytule można zauważyć zostałyśmy  nominowane do LBA po raz kolejny. 
Tym razem zawdzięczamy  to marceli weasley z bloga:http://huncwotko.blogspot.com
Bardzo ci za to dziękuję. 

Czas przejść do pytanek : 


1.Czytasz mojego bloga, jeśli tak to co o nim sądzisz?
tak czytam ale nie komentuję 
historia może się powtarzać i nie chcę abyście pomyśleli że wykręcam się brakiem czasu ale jestem w 2 gimnazjum i wiem że tam już nie mogę pozwolić sobie na opuszczenie się w nauce. 
Mam nadzieję że mi to wybaczysz marcela.
2.Twoja ulubiona para z HP? Powiedz dlaczego.
tak szczerze to nie mam żadnej ulubionej pary 
nie wiem ale tak jakoś wyszło 
3. Masz chłopaka?
nie i nigdy nie miałam ale mam na to jeszcze czas 
4.Co lubisz jeść?
jest wiele rzeczy ale najbardziej lubię jeść jabłka i brzoskwinki 
a z dań to uwielbiam spaghetti 
5.Jak spędzasz święta?
w domciu w gronie mojej najbliższej rodziny 
zawsze obchodzimy je mniej więcej tak samo ale każde święta są wyjątkowe na swój sposób 
6.Jakie są twoje ulubione piosenki?
jest ich strasznie dużo ale tych co słucham najczęściej znajdują się na mojej playliście zamieszczonej na tym blogu :) 
7.Jaki jest twój ulubiony kolor?
ostatnio strasznie podoba mi się fioletowy 
a drugie miejsce zajmuje zielony <3
8.Ile znasz języków i jakie to są?
znam 2 języki i nie umiem się nimi biegle posługiwać a są nimi j. niemiecki i angielski 
 9. Co porabiasz w wolnym czasie?
piszę rozdziały, słucham muzyki, czytam książki i gadam na skype z adminką Niną 
10.Jakie są twoje ulubione blogi?
jest ich strasznie dużo i gdybym miała je wszystkie wymienia to trochę by to potrwało :) 
zdradzę tylko tyle ze twój także tam należy 
11.Jakie oglądasz seriale?
nie oglądam za dużo seriali bo wole poświecić to na pisanie rozdziałów 
ale ostatnio oglądałam odcinek w którym umiera Kasia z M jak miłość 
i po prostu rozkleiłam się wtedy na maksa. 

ADMINKA NINA 
1.Czytasz mojego bloga, jeśli tak to co o nim sądzisz?
Czytam nie każdy rodział ,ale bardzo często wchodze na twojego bloga 
2.Twoja ulubiona para z HP? Powiedz dlaczego.
Każda jest słodka :) 
3. Masz chłopaka?
Nie ,ale jestem dopiero w gimnazjum ,więc mam czas.
4.Co lubisz jeść?
Szerze to lubie wiele rzeczy ,ale chyba najbardziej to pierogi mniam... (Teraz mam na nie smaka)
5.Jak spędzasz święta?
W domciu ,a gdzie indziej tu jest najlepiej 
6.Jakie są twoje ulubione piosenki?
Ojojo... Jest ich bardzo dużo ,więc wejdz na tego bloga:http://bigtimerushna-zawsze.blogspot.com/ to tam jest 1/110 moich ulubionyc piosenek a tak pozatym to wszystkie od Big Time Rush, od Violetty (3 sezon naj...) Ariana Grande itp. (dużo by pisać)
7.Jaki jest twój ulubiony kolor?
Niebieski oraz biały ,ale najbardziej to Turkusowy
8.Ile znasz języków i jakie to są?
Najbieglej mówie w J.Polskim (niby najtrudniejszym języku hahaha xd) Potem bardzo dobrze umiem po Angielsku i dobrze po Niemiecku 
 9. Co porabiasz w wolnym czasie?
Teraz to dużo się ucze na egzaminy i słucham muzyki lubie też poglądać Disney Channel itp. 
10.Jakie są twoje ulubione blogi?
Jest ich troche, chyba najbardziej to http://jortini-inna-historia.blogspot.com/ i wiele wiel więcej 
11.Jakie oglądasz seriale?
Najbardziej to lubie Tajemnice Domu Anubisa, Austin i Ally , Violetta itp. 



sobota, 4 kwietnia 2015

Wesołego Alleluja

Chcemy Wam dziś życzyć udanych i niesamowitych świąt Wielkanocnych. Każdy z Was jestem przekonana że spędzi je w gronie rodzinnym.  Miejcie dużo uśmiechu w każdym dniu roku. Żebyście byli zdrowi ,radośni a przede wszystkim szczęśliwi z tego co robicie na co dzień. Życzę Wam mokrego poniedziałku i żeby żaden chłopak nie marnował wody.

           Tu takie małe życzonka od nas. :)
Żeby śmiały się pisanki, 
uśmiechały się baranki, 
mokry śmigus zraszał skronie, 
dużo szczęścia sypiąc w dłonie. 
Życzą Adminka Nina i Pa Ti.

piątek, 3 kwietnia 2015

Rozdział 2 - "Mam dość"



" You make me so upset sometimes 
I feel like I could lose my mind 
The conversation goes nowhere
Cuz you're never gonna take me there"
     
                               

rozdział dedykowany wszystkim którzy zagłosowali w ankiecie <3

Martina 


- Nie  a co miało by cię ominąć.W końcu gdyby coś się stało to byśmy ci powiedziały.  Tak tylko pytam. -  nerwowo wytłumaczyła Valeria. Nie wiem co one knują ale mam nadzieję że to nic strasznego. Pokiwałam tylko głową z rozdrażnienia a następnie ruszyłam do mojej szafki z której wzięłam książki do biologii. Poczekałam aż Macarena i Valeria uczynią to samo. Diego natomiast zapadł się pod ziemię. Coraz częściej tak znika i nie wiem dlaczego. Nasz związek powoli zaczyna przestawać istnieć. Próbuję to uratować ale nie wiem czy dam radę sama.
- To powiecie mi w końcu co robiłyście w sobotę? - postanowiłam dalej drążyć ten temat.
- No emm. Już ci powiedziałyśmy. Ja pomagałam rodzicom a Valeria dziadkom. - wykręciła się Macarena.
- Jakoś w ten weekend zebrało wam się na pomaganie innym. Nigdy  tego nie robiłyście. Coś dziwnego zaczyna się z wami dziać. - powiedziałam trochę zdziwiona ale postanowiłam nie drążyć tego tematu bo i tak nic z nich nie wyciągnę.
- No tak jakoś wyszło. A teraz chodźmy bo za chwilę spóźnimy się na lekcję a nauczyciel geografii nie toleruje spóźnień i później zadaje masę zadania domowego.
- Niech wam będzie. - powiedziałam od niechcenia a następnie ruszyłam za nimi .Nie wiem co one robiły w ten weekend ale na pewno nie pomagały swojej rodzinie. Czuje się osamotniona. Diego na mnie gdzieś a moje najbliższe przyjaciółki coś przede mną ukrywają i nie chcą mi nic powiedzieć.
- No proszę proszę kogo my tu mamy? Biedaczkę która śpieszy na lekcje? - o nie znowu ta wredna Eva. Czasami potrafi mi tak dokuczyć że niekiedy płaczę po nocach. Ja jej nic takiego nie zrobiła a ona cały czas na mnie mści za coś o czym ja nie mam pojęcia.
 - Nie masz języka czy jesteś aż tak skołowana i samotna że nie odzywasz się do nikogo? Wydaje mi się że nie pasujesz tutaj do szkoły. Powinnaś się wynieść stad jak najszybciej bo zajmujesz tylko cenny czas nauczycielom i nam a w szczególności mi. Nie pasujesz tutaj. Kiedy ty to zrozumiesz biedaczko? - spojrzałam na nią z załzawionymi oczami. Jeszcze nigdy aż tak bardzo mnie nie upokorzyła przy całej szkole. Wszyscy się śmiali. Nawet Diego. Mój kochany i troskliwy Diego. Spojrzałam na niego a on jeszcze bardziej zaczął się śmiać. Pokiwałam tylko głową z rozdrażnienia a następnie pobiegłam do łazienki. Słyszałam jeszcze jak cała szkoła śmieje się ze mnie a Macarena i Valeria krzyczą na Eve. Wiem ze to i tak nic nie da ale nie mam zamiaru tam wracać i odciągać moje przyjaciółki.


Diego 

To co powiedziała Eva było naprawdę dobre. Nie dość ze Martina  jest jedna z niewielu uczennic które się dobrze uczą to jeszcze strasznie ciężko jest zaciągnąć do łóżka. Zostały mi na to jeszcze 3 tygodnie  nie wiem czy wygram ten zakład. A muszę go wygrać bo jest on dla mnie bardzo ważny.Przecież nie zawsze koledzy dają ci możliwość przespania się z ich najlepszymi  dziewczynami. Nie wiem jak to zrobię aby wygrać zakład ale wiem tylko tyle że muszę być jego zwycięzcą. Nie przepuszczę takiej okazji. Tylko gdyby Martina  nie była taka sztywna i staroświecka. Udaje biedną dziewczynkę a wcale taka nie jest. Ma wszystko czego zapragnie i jest taka naiwna że wierzy w każdą bajeczkę którą jej sprzedaję na temat motocyklów. Ale mimo to i tak strasznie ciężko jest ją zaciągnąć do tego cholernego łóżka i wygrać ten zakład. Z początku myślałem że to będzie proste ale pozory mylą.
- Ej stary. Nad czym tak myślisz? - zaczął mnie szturchać mój najlepszy przyjaciel.
- Nad niczym ważnym. lepiej chodźmy na gegre bo będziemy mieli niezłą burę.
- Masz racje ale to i tak nie zmienia faktu że prędzej czy później się dowiem o czym tak zawzięcie myślałeś ale znając życie to na pewno o jakieś panience. -



Valeria 


- Nie wiem ile Eva zamierza to jeszcze ciągnąć ale ja  już mam dość cały czas bronienia tej dziwaczki. - powiedziałam do Macareny. Mam już po dziurki w nosie tej całej Martiny.
- Ja też. Nie wiem dlaczego Uwzięła się akurat na nią. Mogłaby się nad nami zlitować i nie kazać nam kolegować się z kimś bardziej ciekawszym . Mam dość już tego. Martina jest taka nudna że ja po prostu prędzej zginę niż porozmawiam z nią o czymś sensownym . -przytaknęła mi Macarena.
- A teraz w dodatku musimy szukać tej biedaczki aby ją niby pocieszyć. Szczerz to dobrze jej tak. Zasłużyła na to. Nawet jeszcze Eva za mało jej wygarnęła. Gdyby tylko dobrze pomyślała to wymyśliłaby jeszcze więcej obelg w jej stronę. - dodałam.
- No w sumie masz rację. I gdzie może być ta pokraka? Przez nią będziemy miały opuszczoną i nieusprawiedliwioną godzinę lekcyjną.
- Masz rację. Musimy się pośpieszyć z jej znalezieniem. - przytaknęłam a następnie razem z Macareną przyśpieszyłam kroku. 

Eva

To co przed chwilą przedstawiłam było chyba najlepszym widowiskiem jakie w życiu przedstawiłam. Wszyscy się śmiali z tej bidulki. Mam nadzieję że zrozumiała moje słowa i raz na zawsze wyniesie się z tej szkoły a dla mnie zostawi Diego. On jest taki słodki i przystojny. I na pewno jest dobry w łóżku. Myśli że żaden z naszej szkoły nie wiem co on tak naprawdę robi w weekendy ale się myli. Ja znam jego weekendowy grafik jak własny życiorys. Ale zatrzymuję to dla sienie dla własnego dobra. Może to kiedyś wykorzystam podczas zemsty na tej biedaczce ale to już w ostateczności bo przez to mogę ostatecznie stracić szanse u mojego słodziaka. On prędzej czy później będzie mój i jak to wiem. Wolałabym żeby prędzej ale nie co się śpieszyć bo wszystko może  prysnąć jak bańka mydlana. A ja wolę Diego  zachować jak najdłużej dla siebie. W końcu na takiego słodziaka lecą  wszystkie dziewczyny w szkole. Ale znając życie to ja nawet nie będę musiała skinąć nawet palcem aby zbliżyć się do niego bo na także lecą wszyscy chłopacy. W końcu to ja jestem najpiękniejszą dziewczyną na świecie i mężczyźni lecą do mnie jak ćmy do światła. Ale ja wszystkich odpycham i czekam na to aż Diego dostrzeże jaki skarb znajduje się tuż pod jego nosem. Wiem że to nastąpi już niedługo dlatego przesypiam całe noce. A dzisiaj to usnę już bez bajki bo widziałam jak śmiał się z mojego przedstawienia dotyczącego Martiny. 



~~~~~~~~~~~~~~~~
Wiem wiem
Możecie mnie zabić, udusić
nie dość że tak długo nie publikowałam  rozdziału a teraz dodaję krótki i nudny
mam nadzieję że nam to wybaczycie
postaram się aby następny był lepszej jakości i długości
a tymczasem ja zapraszam do czytania i komentowania
tylko błagam wyraźcie swoją opinie szczerze
:)

Czytasz= komentujesz= motywujesz